Bonsoir. W Paryżu w momencie, gdy zaczynam to pisać, jest godzina 22:20. Na prośbę z komentarza odnoszącego się do poprzedniego postu wybrałem się dzisiaj do zachodniej części paryskiej aglomeracji, gdzie wznosi się prawdopodobnie najbardziej nowoczesna dzielnica - tytułowa La Defense. Dojeżdżamy tam metrem linii 1 lub RER A. Po wyjściu z podziemnego przejścia od razu wyrasta przed naszymi oczami potężny Grande Arche (Wielki Łuk)...
Konstrukcja jest przeogromna! Mimo, że bryła jest prosta i surowa, brakuje w niej jakichkolwiek dekoracji, kolorów, smaczków i zapachów, to stojąc tuż obok niej patrzałki mało mi nie wyskoczyły z oczodołów. Tworzy piorunujące wrażenie potężnej przestrzeni, a jednak zamkniętej z trzech stron. Na następnych zdjęciach widać, jak malutki jest człowiek, który przechodzi obok tego kolosa.
W tej części miasta próżno szukać zabytków. Cała dzielnica została wybudowana od 1958 roku. Ostatnie półwiecze nie należy raczej do okresu historii, w którym Francja odnosiła sukcesy porównywalne choćby z rewolucją burżuazyjną czy wojnami Napoleona. Architekturę tworzą zatem wieżowce-biurowce i centra handlowe. Największe wrażenie robi przede wszystkim przestrzeń. W labiryncie drapaczy chmur i kolorowych neonów odczuwa się swoiste "uderzenie powietrzem", jeśli jesteście sobie w stanie wyobrazić, o czym mówię...
Istnieją też powody i dowody, by sądzić, że od paru lat w projektach maczał palce niejaki Mark Zuckenberg. Dzisiaj na własne oczy zobaczyłem największego jak dotąd "I like'a". Nie jestem pewien, czy La Defense to naj-lubiące miejsce w Paryżu, ale cóż... Facebook rządzi światem.
Ciekawostką jest fakt, że w dzielnicy tej nie widać za dużo samochodów (przynajmniej nie na głównym placu), ponieważ sieć dróg znajduje się pod ziemią - takie metro-ulice. Dobry pomysł, bo sprzyja spacerom. Okolicę szkła i stali ozdabiają rzeźby i pasy zieleni, jednak nie ulega wątpliwości, że nie jest to tak urokliwe miejsce, jak np. tętniący roślinnością Ogród Luksemburski. Senat musi mieć w końcu ładniej niż "białe kołnierzyki" z wielkich korporacji.
Wieczorny spacer po La Defense właśnie dobiegł końca. Nie był on zbyt długi, ale mam nadzieję, że wystarczająco obrazowy, żeby zachęcić Was do zobaczenia także tej części Paryża. Być może za 200 lat to tutaj będą kierować się turyści, żeby zobaczyć "futurystyczne wizje" architektów naszych czasów...
Ekstra, dzięki!! :)
OdpowiedzUsuńTaka nawet niedługa relacja z pierwszej ręki jest dużo bardziej wartościowa, niż jakikolwiek artykuł z Wikipedii.
Jeśli będziesz jeszcze gdzieś w pobliżu tej dzielnicy, to chętnie zobaczę też parę zdjęć za dnia ;)
Postaram się być tam i za dnia. Więcej wtedy może się uda zobaczyć, a zatem i opisać. Do następnego!
OdpowiedzUsuńzapachniało wielkim światem ;)
OdpowiedzUsuń