Pierwsze dni. Blog ten powstaje prawie dwa tygodnie po moim przylocie do Francji, więc dzisiejszy wpis siłą rzeczy będzie dłuższy od następnych. Do Paryża latają oczywiście tanie linie, ale trzeba pamiętać, że za dojazd z lotniska Beauvais do Porte Maillot w Paryżu należy doliczyć 15€. We wstępie należy zaznaczyć, że początki w Paryżu do najprostszych nie należą. Pierwszym (i najważniejszym do rozwiązania) problemem jest kwestia mieszkania. Jeśli nie mieliście nic dogranego przed wyjazdem (akademika, znajomych, rodziny w Paryżu), liczcie się z masą trudności, na jakie trzeba się natknąć przy znalezieniu mieszkania w rozsądnej cenie (powiedzmy - do 500€ za pokój miesięcznie). Istnieje wiele stron internetowych, na których ludzie szukają najemców lub współlokatorów, jak np. appartager.com, pap.fr czy leboncoin.fr, ale konkurencja jest ogromna. Należy zatem dzwonić jak najwcześniej i jak najszybciej umawiać się na oglądanie danego lokum. Wszelkim osobom wysyłającym maile z koniecznością zapłaty przed wizytą w mieszkaniu, trzeba stanowczo odmawiać! Oszustów jest bardzo wielu! Sam prawie się na paru nadziałem... Podczas wizyty najlepiej mieć ze sobą kopie: dowodu osobistego i legitymacji studenckiej, choć niestety Francuzi często wymagają także od obcokrajowców gwaranta posiadającego konto we Francji, na którym środki (co też należy wykazać konkretnym drukiem z banku) są potrojeniem miesięcznego czynszu.
Co zatem w międzyczasie? Ja skorzystałem z uprzejmości hosta z CouchSurfingu, któremu tutaj raz jeszcze dziękuję. Później polonia w Paryżu pokazała mi, czym jest polska gościnność. Dziękuję raz jeszcze Małgosi M. i pani Eli W. za podarowanie mi dachu nad głową na kilka nocy. Jeśli jednak nie uda się znaleźć takich wspaniałych osób, które dadzą Wam nocleg za darmo, pozostają hostele i hotele. W przewodnikach po Paryżu, informacji turystycznej i u wujka Google znajdziecie ich bardzo wiele.
Jeśli już macie, gdzie mieszkać, pora na zwiedzanie, na Paryż, jaki widzieć można było np. w ostatnim filmie Woody'ego Allena. Komunikacja miejska to przede wszystkim pociągi. Istnieje 14 linii metra i 3 podstawowe linie kolei miejskiej RER (Réseau Express Régional). Dojechać można nimi wszędzie, RER nawet na dalekie przedmieścia. Wszelkie zabytki są bardzo często przy którejś stacji metra, więc dojazd jest raczej bezproblemowy. Ceny biletów na komunikację to np. około 20€ za kartę na tydzień (liczony od poniedziałku do niedzieli - a nie na 7 dni od aktywacji) lub około 60€ za miesiąc (od 1 do ostatniego dnia miesiąca). Istnieje też możliwość zwiedzania miasta na rowerze, dzięki les stations velibes. Jak dotąd z nich nie korzystałem, ponieważ wymaga to wcześniej rejestracji przez internet i dodatkowego jednorazowego przelewu (jak dowiem się więcej na ten temat, napiszę).
Jako kulturalna stolica Europy lub nawet świata Paryż ma do zaoferowania mnóstwo muzeów, placów, pomników, punktów widokowych, parków czy kościołów. Większość z nich dla osób poniżej 26 roku życia, będących obywatelami UE jest bezpłatna (np. Luwr, Musee d'Orsay czy Quai Branly). Przy zakupie/kontroli biletu należy tylko pokazać dokument tożsamości, na którym jest nasze obywatelstwo i data urodzenia.W następnych wpisach postaram się pokazać zarówno turystyczną ofertę miasta, jak i jego skrajne kontrasty. Jako stolica przyciąga on Francuzów z innych regionów kraju, jako Paryż - mnóstwo imigrantów zza granicy, jak np. mnie. Dzięki temu miasto to jest naprawdę bardzo kolorowe, co - mam nadzieję - będę w stanie ukazać w słowach i zdjęciach.
Heeee, rzeczowe podejście, i bardzo praktyczne. ;) Możesz już być świetnym doradcą w kwestiach najmu kwatery.. po Twoich przebytych kamienistych drogach i kłodach, które pokonałeś! :D
OdpowiedzUsuńDaję olbrzymi plus za tło. Zionie vintage, idealnie komponuje się do tematyki Paryża. Wspaniale.
Liczę wkrótce na jakieś zdjęcia z mieszkania i jego okolicy, bardzo jestem ciekawa, jak w końcu się urządziłeś. :)
Jeżeli kiedyś będziesz się mocno nudził, mając całe mnóstwo czasu do zabicia, wybierz się do katakumb, które są dostępne do turystów, co? (wciąż, mam nadzieję, takie są, choć pewnie pozbawione dreszczyku emocji, bo takie obdarte ze wszystkich ewentualnie fascynujących rzeczy..) Taka mała prośba ode mnie, jako, że jestem fanatyczką podziemi, sekretnych przejść, ciemnych zaułków, a więc i katakumb. Zdjęcia oczywiście, mile widziane, ale im więcej ciekawych anegdot, tym lepiej!
P.
Jak by ktoś chciał zwiedzać Paryż na rowerze:)
OdpowiedzUsuńWypożyczenie na jedną dobę kosztuje 1,7 euro, można zapłacić kartą kredytową przez internet (https://abo-paris.cyclocity.fr/subscribe/details) - dostaję się swój unikatowy numer który upoważnia do wypożyczenia velib'a. Numer wpisuje się w "stacji dokującej" z rowerami (podobnie jak w bankomacie), stacje są praktycznie na każdym rogu ulicy :)
Oprócz metody internetowej można zapłacić bezpośrednio w stacji dokującej także kartą kredytową.
Aby wypożyczyć rower trzeba mieć minimum 150 euro na koncie (zabezpieczenie na wypadek kradzieży), na czas wypożyczenia środki na koncie są blokowane...
Wypożyczony rower w jednym punkcie może być zwrócony w zupełnie innym miejscu Paryża :)
Zwiedzanie na rowerze może być trochę kłopotliwe, ponieważ w jeździe przeszkadzają masakryczne tłumy ludzi.
Oczywiście istnieją oddzielne ścieżki rowerowe (np wzdłuż Sekwany), ale nie widziałem ich za dużo, za to sporo jest ścieżek wytyczonych na jezdni. Ogólnie jeżdżenie po Paryskich ulicach jest jak granie w ruletkę, oczy dookoła głowy nie wystarczą - jeżeli ktoś się zdecyduje to obowiązkowo w kasku.